Czego Uczą Dzieci /3/ ZAANGAŻOWANIE
GRUDZIEŃ – dla dzieci brzmi magicznie… Od początku wielkie „wow!” – spotkanie z Mikołajem i prezenty, później przygotowanie ozdób, zabawa, choinka i znów podarki – samo dobro!
Dla nas, dorosłych, zazwyczaj brzmi przerażająco – to czas wytężonej pracy logistycznej i fizycznej, by nasz dom, nasz stół, nasza choinka i prezenty pod nią przypominały obraz „świątecznego Eldorado” rodem z reklam. Tam wszystko lśni czystością jaśniej niż pierwsza gwiazdka. Uśmiechnięte dzieci zgodnie bawią się w pokoju wypełnionym wymarzonymi zabawkami. Mąż późnym, piątkowym wieczorem z szarmanckim uśmiechem taszczy zakupy i choinkę, kroi warzywa i robi pasztety… a żona, niczym księżniczka z bajki zalotnie gładzi obrus na wigilijnym stole… Do jasnej choinki! Ja w bajki nie wierzę, więc powiem Wam jak będzie…
Dzieci, by wykręcić się od pracy ewakuują się do swoich pokojów, siedząc tam wyjątkowo grzecznie. Mąż będzie fruwał ze Stochem i grał w piłkę z Messim a my założymy dres Kopciuszka i zaprzyjaźnimy się ze ścierką, mopem i odkurzaczem, mikserem i kuchenką…
Jeśli nie podoba się Wam ten scenariusz, by na naszych barkach, rękach, nogach, kolanach i całej głowie spoczywał ciężar przedświątecznych obowiązków, to zaangażujmy w nie całą rodzinę.
Zaangażowanie to proces, w którym dajemy innym szansę, by poczuli się potrzebni i docenieni. By sprawdzili się w nowych zadaniach i rolach. By ich zdolności i potencjał został zauważony i wykorzystywany. Usiądźmy zatem wieczorem przy stole, sporządźmy listę zadań i potrzeb, rozdzielmy obowiązki i ustalmy czas ich realizacji oraz sposób wsparcia i współpracy.
I tak przerażający projekt, jakim jest przygotowanie świąt, może zamienić się w czas wspólnoty i wzajemności.
My nauczymy się, że proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości oraz przetestujemy zaufanie do dzieci i męża, którzy mam nadzieję, staną na wysokości zadania. Nic tak bowiem człowieka nie cieszy, jak przekraczanie własnych możliwości oraz radość z dumy i akceptacji w oczach najbliższych…
Jeśli nie uda nam się przezwyciężyć iluzji, że nikt nie przygotuje świąt lepiej od nas, to czas reklamy zwycięży… Owszem, zamienimy się w księżniczkę na krótko przed pierwszą gwiazdką.. Tylko czemu w środku nadal będziemy się czuć jak Kopciuszek? Decyzję pozostawiam każdej z nas.
Życzę wszystkim bliskości i wzajemności, przełamywania własnej słabości, wznoszenie się na wyżyny swoich możliwości i smakowania życia niczym wieczerzy Wigilijnej. Na co dzień, nie tylko od święta!
Iga Kamela
Nauczyciel Akademii Edukacji Przedszkolaka w Pałacu Młodzieży
oraz animator zajęć muzycznych w szczecińskich placówkach oświatowych
tekst ukazał się w miesięczniku pedagogicznym DIALOGI 10/2018
You must be logged in to post a comment.