„Czego Uczyć Dzieci” (2) – Jasne i czytelne zasady
Wyobraźmy sobie życie bez zasad. Wizja na wskroś apokaliptyczna. Czuję niepokój i lęk, gdy pomyślę o tym, że mogłabym żyć w takiej rzeczywistości. Nasze życie, czy chcemy, czy nie, warunkują normy i zasady. Gdy bliżej przyjrzymy się okresowi dzieciństwa, dostrzeżemy, że ten czas w naszym życiu jest spontaniczny, chaotyczny, dynamiczny, pełen emocji. Dominuje w nim zabawa, ruch, wielozmysłowe odkrywanie świata, eksperymentowanie, kontakty z rówieśnikami. W tych obszarach dziecko buduje siebie. Jeśli zależy nam na wspieraniu naszych dzieci w rozwoju, to musimy mieć świadomość, że jasne i czytelne zasady są jednymi z fundamentalnych czynników. Jeśli posłużę się symboliką, że życie dziecka to dryfowanie po oceanie, to zasady są latarnią. Jeśli porównam dzieciństwo do nośnika energii to zasady są bezpiecznikiem. Gdy sięgnę po parabolę, jakoby dzieciństwo było dziewiczym lasem, to zasady są jak najsilniejsze drzewo, pod którym znajdą schronienie. Ale jak świadomie i efektywnie dodawać do życia naszych dzieci zasady? Jak rozmawiać z „małymi” ludźmi o „dużych” rzeczach? Jak w przystępny dla nich sposób opowiedzieć o wartościach? Trudne, wiem. Codziennie doświadczam tego w swojej pracy i w swoim macierzyństwie. Pomaga mi zasada „ZASADY TO NIE ZAKAZY”- NIE OGRANICZAJĄ, „ZASADY TO NIE UMOWY”- SĄ NIEZMIENNE. Gdy zrezygnujemy z utartych schematów i porzucimy mechanizmy z naszego dzieciństwa, w którym zasady często wiązały się z rozkazami, zabranianiem, krzykiem, negatywnymi emocjami i karą, jako konsekwencją ich nieprzestrzegania, to może nam się udać. Jeśli ustalimy z rodziną, jakie zasady są dla nas wszystkich ważne, wartościowe i wspierające, to może nam się udać. Jeśli będziemy o nich mówić w sposób jasny i czytelny dla dziecka, w klimacie zrozumienia i wsłuchania się w to, co myśli nasze dziecko, to może nam się udać. Jeśli sami będziemy w nie wierzyć i żyć według nich nich, to naprawdę mamy duże szanse na sukces. Każda rodzina jest inna. Mamy świadomość różnorodności w jakiej żyjemy. Są jednak zasady uniwersalne, które powinny być ważne dla każdego odpowiedzialnego i świadomego człowieka, rodzica, opiekuna. Dotykajmy w rozmowach o zasadach, tego, co najbliżej dziecka. Dom powinien być azylem i schronieniem, w którym wszyscy czujemy się kochani, bezpieczni, akceptowani, wysłuchani, zrozumieni i zaopiekowani. Dbajmy o siebie nawzajem, dostrzegajmy swoją indywidualność, wyrażajmy to, co czujemy, tak jak potrafimy z poszanowaniem drugiego człowieka. Nie rozwiązujmy konfliktów i problemów za pomocą przemocy, lecz poprzez rozmowę i wspólne szukanie rozwiązań, wspierajmy się w kryzysowych sytuacjach. Dajmy dzieciom przestrzeń do eksperymentowania, poszukiwania, doświadczania, podejmowania inicjatywy. Budujmy w nich poczucie własnej wartości, poczucie sprawczości, poczucie ze jest mądre, ważne, dobre. Oceniajmy jego zachowanie, nie jego samego. Dziecko, które codziennie słyszy: „ jesteś do niczego”, „nic nie potrafisz”, „nie dotykaj”, „ idź do swojego pokoju”, „ nie chce mi się z Tobą rozmawiać”, „ mam Cię dość”, „jesteś niegrzeczny”… Ono w to uwierzy. Naprawdę. Tymi zwrotami paraliżujemy je poznawczo, kaleczymy emocjonalnie i upośledzamy ich poczucie własnej wartości. Niestety, te słowa często zostają z nimi na długo, a nawet na zawsze. Przyjmując zasadę, jako dorośli ludzie, że nie krzywdzimy swoich dzieci słowem, czynem i zaniedbaniem, że mogą na nas liczyć, że nie są sami ze swoimi problemami, że im ufamy i w nie wierzymy, że ich uczucia są dla nas ważne, jesteśmy w stanie dokonać CUDU. Nie groźny im będzie sztorm na oceanie, ciemność w chwilach smutku i zwątpienia we własne siły i sens życia. Nie zniszczy ich potężna burza, budząca lęk, panikę i zagrażająca bezpieczeństwu. Bo zasady to drzewo. Mądre, jasne i czytelne, są jak jego gałęzie. Zbudujmy naszym dzieciom schronienie.
Iga Kamela – Nauczyciel Pracowni Rozwoju Muzyczno-Ruchowego
Zachęcamy do lektury i do skorzystania z CUD-ownej poczty, która czeka na Rodziców na III piętrze!
You must be logged in to post a comment.