Obóz integracyjny w Dojo Stara Wieś
W pierwszym tygodniu sierpnia 2011 roku, grupa młodzieży ze Szczecina uczestniczyła w projekcie „Most solidarności – Polskie wakacje dla dzieci z Japonii”. W projekcie brały udział dzieci i młodzież z Japonii oraz z Lublina, Warszawy, Halinowa, Łodzi i Szczecina. Nasze miasto reprezentowała szesnastoosobowa grupa z II LO, XIII LO oraz Pałacu Młodzieży. Do „Dojo Stara Wieś” przyjechało trzydzieścioro dzieci z Japonii, z prefektury Miyagi i Iwate – najbardziej zniszczonych terenów po tegorocznym trzęsieniu ziemi w Japonii.
Organizatorem akcji był Polski Związek Karate Tradycyjnego. Patronat honorowy nad projektem objął Minister Spraw Zagranicznych – Radosław Sikorski. Powstał również komitet honorowy, którego przewodniczącym został Prezydent Lech Wałęsa.
(…)Trudno przecenić wagę możliwości bezpośredniego obcowania z ludźmi o innej kulturze. Nasi japońscy przyjaciele bardzo się cieszyli, kiedy zwracano się do nich po japońsku. Sprzyjało to nawiązywaniu pierwszych kontaktów. Japończykom też udało się opanować kilku wyrazów, a niektórym napisać kilka zdań po polsku.
Okazało się, że nie wszyscy Japończycy lubią sushi, jeszcze mniej ćwiczy sztuki walki. Natomiast potwierdziły się wyobrażenie o takich japońskich cechach charakteru, jak dążenie do precyzji i pracowitości. „Zwróciłem uwagę na to, że na treningach karate, każde, nawet nieznaczące ćwiczenie starali się wykonać bardzo precyzyjnie i bezwzględnie przestrzegali etykietę obowiązującą w dojo” – mówi Mikołaj z Pałacu Młodzieży. Znaczną część obozu stanowili treningi japońskich sztuk walki – aikido i karate tradycyjnego. Można to chyba uznać za jeden uroków współczesności, że Japończycy ćwiczyli karate w Polsce u polskich instruktorów. Organizatorzy postarali się, żeby pokazać karate z wyższej półki. Treningi poprowadzili Włodzimierz Kwieciński, trener kadry narodowej Polski oraz Daniel Iwanek – aktualny mistrz świata w karate tradycyjnym. Po za tym było sporo wycieczek, w tym rowerowa oraz spław kajakowy.
(…)Inną ciekawostką, na którą zwrócili uwagę uczestnicy obozu było zainteresowanie Japończyków polskimi kulinarnymi smakami. Fotografowali każde danie. Zjadali wszystko, nic nie zastawiając na swoich talerzach. Bez względu na to, czy smakowało im czy nie. „Bardzo podobały się im nasze pomidory. Podczas turniej siatkówki, organizatorze nawet przygotowali specjalną nagrodę – tace z pomidorami. Japończycy po prostu musieli wygrać” – śmieje się Paweł, uczestnik obozu z Pałacu Młodzieży. Natomiast kisiel był dla naszych gości z Japonii prawdziwym wyzwaniem – „Chyba nie smakowało im, ale musieli to zjeść. Etykieta jest ważniejsza” – dodaje Błażej, także z Pałacu Młodzieży.
(..) Dla uczestników obozu było dość istotne, czy rozmawiać na temat tragedii, która dotknęła młodzież z Japonii. Kilka z nich straciło domy, a niektórzy – bliskie osoby. Bezwątpienia było to bardzo ciężkie przeżycie. „Nie rozmawialiśmy na ten temat” – mówi Renata Pełszyk, opiekunka szczecińskiej grupy – „Dzieci też nie rozmawiały. Nie chcieliśmy przypominać im o tym. Wiedziały, że jak powrócą do domu będzie im trudno”.
Podobno Japończycy starają się nie pokazywać swoje emocji na zewnątrz. W tym przypadku ta bariera chyba została przełamana. Kiedy autobus ze szczecinianami wyjeżdżał z „Dojo Stara Wieś”, młodzi Japończycy biegli za nim, żegnając swoich przyjaciół. Może uda się spotkać za rok. Na razie jest to tylko idea, aby kontynuować takie spotkania młodzieży polskiej i japońskiej w przyszłości.
Wyjazd szczecińskiej grupy zorganizowało Stowarzyszenie Enso. Projekt został objęty honorowym patronatem Miasta Szczecin. Pomoc w zorganizowaniu przejazdu udzieliła firma Interglobus (Follow me!).
(..)
tekst: Paweł Karpow
fotografie uczestników wyjazdu
Cały tekst na temat obozu integracyjnego w Dojo Stara Wieś ukazał się w miesięczniku DIALOGI Nr 8(155),2011
You must be logged in to post a comment.