Spotkanie z prozą Sławomira Wernikowskiego – relacja z 91. wieczoru literackiego
25 maja 2023 roku odbyło się ostatnie przed wakacjami spotkanie z cyklu W Pałacu literacko. Gościem Róży Czerniawskiej-Karcz był autor zbiorów opowiadań Passacaglia i Partita wydanych nakładem Wydawnictwa Forma. Było o prozie i prozą nie tylko życia, choć muzyka też maczała w niej swoje dźwięki.
Gościem wieczoru był – jak sam twierdzi – nie do końca szczecinianin, bo mieszka w Mierzynie, ale z pewnością Sławomir Wernikowski jest zachodniopomorski. Autor Passacaglii i Partity opowiadał między innymi o inspiracjach do swoich utworów prozatorskich. Już pierwsza jego książka została nominowana do Nagrody Literackiej Jantar. Sam pisarz był tym faktem zaskoczony, gdy dowiedział się o tym podczas rozmowy telefonicznej.
Prozaik zadebiutował w 2007 roku opowiadaniem Dolus na łamach dwumiesięcznika Pogranicza. Jak opowiadał, tekst ten pisany był według wytycznych dotyczących objętości redakcji tego periodyku. Był również felietonistą Gazety Wyborczej w latach 1996-2012. Zaczęło się od popsutego samochodu i problemów z naprawą w szczecińskiej firmie. Sławomir Wernikowski napisał list i wysłał go nie tylko do osób ze wspomnianego przedsiębiorstwa, ale również do dwóch redakcji: Głosu Szczecińskiego i Gazety Wyborczej. Po czym wyjechał na dwa tygodnie. Po powrocie czekały na niego wiadomości głosowe. W drugim z periodyków opublikowano ten list. Redaktor zapytał, czy nie mógłby napisać kolejnych tekstów. Tak przez dziesięć lat z przerwami publikował w felietony pod pseudonimem Sysław. Zarzucano mu złośliwość.
Sławomir Wernikowski dłuższy czas pisał do szuflady teksty literackie, więc gdy trafił do Wydawnictwa Forma, trochę utworów już tam było. Jak wspominał, pisanie kodu komputerowego, to też literatura, również ma swoich klasyków. Przyznał, że w jego tekstach literackich widać, iż tworzył je ktoś, kto zajmował się kodowaniem – kod nie znosi dłużyzn. Redagując swoje utwory prozatorskie, również ich unika. Sławomir Wernikowski jest inżynierem informatykiem, nauczycielem akademickim na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym.
Tytuły książek pisarza stanowią tytuły pierwszych opowiadań w nich zawartych. W obu znajduje się motyw muzyczny. Dlaczego Passacaglia? Opowiadanie to tak samo, jak miłość do utworu muzycznego Johanna Sebastiana Bacha może połączyć i podzielić ludzi – przyznaje pisarz. Partita stanowi z kolei dzieło muzyczne, które kompozytor napisał na skrzypce. Przy pracy nad drugim zbiorem opowiadań autor pragnął, by znalazły się tam teksty, które kontynuują wątki z poprzedniej publikacji. Jak sam przyznaje, udało mu się to w zaledwie dwóch utworach. W których? Zaglądając do obu książek czytelnicy się o tym przekonają.
Inspiracją do tekstów bywały wydarzenia, sytuacje, a nawet rozmowy, również wspomniana wcześniej muzyka, której słuchał podczas pisania tytułowych opowiadań. Na koniec spotkania nie zabrakło pytań. Prezes szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich, Leszek Dembek zapytał pisarza o istotę prozy. Sławomir Wernikowski przyznał, że dla niego samego proza jest pewną formą opowiadania o czymś, co nie jest prostą formą z początkiem i końcem. Zauważa również, że proza bez czytelnika jest bezużyteczna. Jakie plany ma pisarz? Myśli
o napisaniu powieści. Zbiera również pomysły na opowiadania.
Jak to w Pałacu Młodzieży-Pomorskim Centrum Edukacji, nie zabrakło kuluarowych rozmów, ciasta, kawy i herbaty.
Edyta Rauhut
zdjęcia: Izabela Ginett
scenografia: Ewa Banaś- Krzywińska
You must be logged in to post a comment.