Rok szkolny inny niż zwykle…
Powoli kończy się kolejny rok szkolny. Był inny niż zwykle, przyniósł wiele zmian w naszej codziennej pracy. Nauczyliśmy się nowych rzeczy, nabraliśmy pokory, tęsknimy za kolegami i koleżankami. Nadchodzą wakacje, które też będą dla nas wszystkich zupełnie inne. Uczestnicy Pracowni Dziennikarskiej podsumowują ostatnie miesiące, które nie były łatwe. Jednak warto wierzyć, że lato wniesie w nasze życie optymizm i nadzieję…
Każdy rok szkolny jest inny, lecz są wydarzenia do siebie podobne, takie, które się powtarzają. Koniec wakacji oznacza powrót do szkoły, zawsze organizowane są wycieczki klasowe, nauczyciele zadają prace domowe i wciąż uczymy się do sprawdzianów. Ten rok wydawał się dość podobny – było pierwsze półrocze, a po feriach zimowych znów wróciliśmy do szkoły. Jednak robiło się coraz dziwniej, inaczej. Nagle z powodu nikomu nieznanego koronawirusa całkowicie zamknięto szkoły i musieliśmy pozostać w domu. Po krótkim czasie ogłoszono pandemię i nigdzie, oprócz sklepów i aptek, nie mogliśmy wyjść.
Znam kilka osób, które nie przepadały za chodzeniem do szkoły, a teraz z niecierpliwością czekają na powrót do niej. Są zwolennicy tego, by pozostać w domu i czekać aż będzie bezpieczniej, lecz są i tacy, którzy namawiają, by wrócić do szkoły. Moim zdaniem lepsze będzie pozostanie w domu do momentu, aż skończy się pandemia. Pamiętajcie, że to nie jest czas stracony. Mamy przecież lekcje zdalne, a prace domowe wysyłamy nauczycielom drogą mailową. Uczymy się też czegoś zupełnie nowego – ja nawet brałam udział w olimpiadzie przez internet! Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że przeżyję coś takiego. Teraz już wiadomo, że zakończenie roku też będzie inne niż zawsze. Jakie? Przekonamy się niebawem. Pozostaje mi więc życzyć Wam wszystkim dużo zdrowia i cieszyć się nadchodzącym latem. Mimo wszystko…
Alicja Gałecka, 12 lat
Szkoła kojarzy nam się z kartkówkami, odpowiedziami przy tablicy, ciekawymi spotkaniami w gronie znajomych i klasowymi wycieczkami. Jednak skojarzenia z tym rokiem szkolnym są zupełnie inne. Lekcje odbywają się przez różnego rodzaju aplikacje, a w niektórych placówkach można spotkać się z pedagogiem online! Teraz uczniów można podzielić na trzy grupy. Jedni lubią lekcje prowadzone zdalnie, drudzy wręcz przeciwnie, a inni są po prostu niezdecydowani. Ja należę do ostatniego grona osób. Oba systemy nauki mają swoje plusy i minusy. Gdy chodziliśmy do szkoły pięć razy w tygodniu, częściej widzieliśmy się z naszymi znajomymi, ale mieliśmy też więcej sprawdzianów, kartkówek i kart pracy, które – co tu kryć- utrudniają życie. Jednak liczba zadań do wykonania ułatwiała nam przyswajanie wiedzy. Teraz, gdy pracujemy online, mamy mniej pracy i dzięki temu posiadamy więcej wolnego czasu. Ja w tej całej sytuacji czuję się trochę zdezorientowana. A Ty, jak myślisz? Który sposób nauki jest korzystniejszy? Jedno jest pewne – ten rok szkolny jest zupełnie inny niż zwykle…
Natalia Odrowska, 13 lat
Rok szkolny, który właśnie dobiega końca był inny niż poprzednie lata nauki. To właśnie teraz musiałem zmierzyć się z wymaganiami liceum i nowym otoczeniem. Jednak głównym czynnikiem, który zadecydował o odmienności tego roku to bez wątpienia pandemia koronawirusa. Gdy 13 marca nie musieliśmy iść do szkoły, nikt nie pomyślał, że taki stan rzeczy utrzyma się aż do 26 czerwca. Nauczyciele, uczniowie, dyrektorzy nie byli w stanie przewidzieć, co stanie się w najbliższym czasie. Gdy sytuacja zaczęła się normować, ruszyły zdalne lekcje zastępujące te w szkolnych ławkach. I chociaż dla każdego było to coś nowego, staraliśmy się podołać i stawić czoła innej niż dotychczas formie nauki. Próżno obecnie szukać efektów zdalnego nauczania, ponieważ dużo zależało od samych uczniów, od ich systematyczności i sumienności. Każdy na swój sposób podszedł do sytuacji i również indywidualnie zostanie z tego rozliczony. Jedno jest pewne – uczniowie i nauczyciele starali się podołać postawionym wymaganiom i co warto podkreślić, w większości przypadków kosztem snu, zdrowia i czasu dla rodziny. Możemy poklepać się nawzajem po plecach i powiedzieć, że to był trudny rok. Zostaliśmy postawieni w sytuacji innej niż zwykle, doświadczaliśmy wielu trosk i chwil słabości, ale naprawdę udało się przebrnąć przez ten niełatwy czas.
Przed nami długo wyczekiwane wakacje. Doceńmy wartość wolnego czasu i spróbujmy zregenerować siły. Zasłużyliśmy na długi wypoczynek, bo wspólnie wykonaliśmy kawał dobrej roboty.
Michał Marcinów, 17 lat
Szkolne życie z biegiem lat uległo wielu zmianom, między innymi reforma podstawówki czy powstanie gimnazjum. Ale tego o czym napiszę za chwilę nigdy jeszcze nie było. To zdalne nauczanie na większą skalę. Trzeba przyznać, że tego nikt się nie spodziewał. Mijający rok szkolny można nazwać nietypowym, ale także, jak dla mnie, dość odprężającym. Miałem sporo wolnego od lekcji, jednak na tyle dużo, że zdążyłem zatęsknić za murami mojej szkoły. Sposób, w jaki próbowano zastąpić nam tradycyjną naukę okazał się w sumie ciekawy, ale – jak dla mnie – nie bardzo skuteczny. Jednego jestem pewien – tego roku szkolnego nie zapomnę nigdy.
Jan Tyszkiewicz, 17 lat