Rejs pod żaglami STS Fryderyka Chopina…
„Fryderyk Chopin” po 2 miesięcznym rejsie na Karaiby w ramach Niebieskiej Szkoły powrócił 1 kwietnia 2014 r. do Szczecina. Jednostka flagowa naszego miasta, na której pokładzie każdego roku młodzież reprezentuje Szczecin podczas regat The Tall Ships Races, tym razem w rejs doprowadzający na stocznię w Gdyni zaokrętowała młodzieży ze Szczecińskiego Program Edukacji Wodnej i Żeglarskiej.
W 3-dniowym rejsie wzięli udział najaktywniejsi członkowie Szkolnych Kół Edukacji Morskiej z Gimnazjum Nr 6, 12, 27, 37, 48 oraz licealistki z ZSO Nr 5 i ZS Nr 8. Opiekunami była p. Małgorzata Wicher-Ostrowska, Małgorzata Płachta i Izabela Poppe-Iwanów z SKEM.
O godz. 15.00 po pożegnaniu z rodzicami weszliśmy na żaglowiec, gdzie powitała nas I oficer „Kaczka” i przydzieliła do 3 wacht i kajut. Po złożeniu rzeczy w kajutach odprawa z kpt. Tomaszem Ostrowskiem, który przedstawił nam załogę żaglowca: bosmana oficerów, kuka oraz mechaników, a także naszych oficerów wachtowych – tzw. szkieletów. Kapitan poinformował nas o jutrzejszym dniu. Wypływamy ok. godz. 10.00, że pobudka jest o godz. 7.30, a na 8.00 wszyscy meldujemy się na podniesieniu bandery. Pierwszą wachtę rozpoczęliśmy wachtą trapową o godz. 20.00, jednak przed kolacją udaliśmy się jeszcze na spacer po Wały Chrobrego.I wypłynęliśmy… a bosman i I oficer szkolili nas z teorii i bezpieczeństwa, ożaglowania, a następnie wszystko pokazali i wyjaśnili na pokładzie. Padła komenda do żagli… jej… grot, grotmarsel dolny i górny, grotbramsel, grotbombramsel oraz fok, fokmarsel dolny i górny, fokbramsel i fokbombramsel i Chopin pokazał się w pełnej krasie, a młodzież dzielnie wspinała się na reje, aby zrzucić te wszystkie żagle. Ja też spróbowałam, jednak po wejściu na grotreję lęk zwyciężył… ale na pokładzie też nie brakowało dla mnie pracy.
I tak kolejne dni upływały na wachcie nawigacyjnej, kambuzie, sprzątaniu rejonów, alarmie do żagli i chwili odpoczynku nakrętki sen. A nasz kuk p. Krysia, zawsze uśmiechnięta i pogodna przygotowywała z pomocą wachty kambuzowej wspaniałe posiłki, nawet pod pokładem unosił się zapach świeżo upieczonego chleba. W czwartek wieczorem dopłynęliśmy do Gdyni, gdzie przycumowaliśmy na nabrzeżu przy Skwerze Kościuszki. Ostatnia noc i wachta trapowa, bo jutro wracamy do domu, do Szczecina.
Piątek 4 kwietnia – ostatnie podniesienie bandery. Po śniadaniu pomagamy przestawić żaglowiec na stocznię w Gdyni, gdzie po pożegnaniu schodzimy na ląd.
Pociąg do Szczecina odjeżdża o godz. 14.00 więc korzystając z pięknej pogody spacerkiem udajemy się na Skwer Kościuszki, na krótką lekcję historii z przewodnikiem na Darze Pomorza i „Błyskawicy”. Młodzież i my, opiekunowie, wracaliśmy pełni wrażeń choć zmęczeni, bo udział w rejsie na żaglowcach STS „Fryderyk Chopin” był kolejną, wspaniałą przygodą. 🙂
Tekst: M. Maćkowiak
Zdjęcia: M. Wicher-Ostrowska, M. Płachta, M. Maćkowiak
You must be logged in to post a comment.