Kreatywnie i międzynarodowo w Ramin – relacja z warsztatów
Odwiedzam Niemcy często. Może nawet bardzo często. Moim ulubionym celem podróży jest Rugia, wspaniała wyspa niezbyt dobrze znana moim rodakom. Oczywiście Berlin – muzea, historyczne przestrzenie czy nowoczesna architektura i sztuka, czy przygraniczne miejscowości oferujące rozrywkę dla dzieci w Tier Parkach i sąsiedzkie zakupy. Jednak ostatni wyjazd był inny. Tym razem miał być związany z pracą, miał też połączyć możliwości strony polskiej jak i niemieckiej – czyli przygraniczna współpraca w ramach unijnego projektu. Projektu fotograficznego łączącego przedstawicieli młodzieży polskiej i niemieckiej, dla której fotografia nie ogranicza się do selfie na popularnej platformie społecznościowej.
„MY kreaTYwni-polsko-niemieckie warsztaty fotograficzne”
Polską stronę tworzyła grupa 10 osób, ośmioro dziewcząt i chłopców z pracowni fotografii cyfrowej Pałacu Młodzieży Pomorskiego Centrum Edukacji oraz dwóch opiekunów: Jarosław Wochowski w roli prowadzącego warsztaty fotograficzne oraz Cezar Hałoń pełniący funkcję tłumacza. Partnerem niemieckim była grupa młodzieży w wieku 14 – 16 lat z Ramin i okolicznych miejscowości.
Ramin to niewielka miejscowość położona tuż przy granicy, oferująca ciekawe możliwości organizacyjne dla różnego typu projektów, dzięki obecności pani Joli, właścicieli GutsHaus – pałacyku, który stał się bazą naszego projektu o nazwie MyKreaTYwni. Celem projektu było zaktywizowanie młodzieży strefy przygranicznej przy pomocy warsztatów fotograficznych, wspólnych zajęć integracyjnych, poznawania regionu i kultury czy zdobywania nowych znajomości i przyjaźni.
Wyruszyliśmy do Ramin 17 października b.r. po południu i już pierwszy wieczór przyniósł warsztaty zdjęciowe polegające na wspólnym zdjęciu ’każdy z każdym”. W ten sposób zapoznanie się uczestników projektu z obu państw, mieliśmy za sobą.
Piątek był dniem intensywnej pracy warsztatowej. Zaczęliśmy porannym plenerem w poszukiwaniu żurawi, majestatycznych ptaków zbierających się wśród okolicznych pól przed odlotem. Po żurawiach pozostały niestety tylko pióra, ale gonitwy z aparatami za sarnami wynagrodziły nam stratę. To była prawdziwa fotografia przyrodnicza. Na szczęście aparaty były wyposażone w obiektywy ze stosunkowo długimi ogniskowymi, co ułatwiło nam „polowanie”. Atrakcją okazały się również co rusz przelatujące nad naszymi głowami klucze dzikich gęsi czy rodziny żurawi zbierające się gdzieś w oddali za lasem gigantycznych wiatraków energetycznych. Można było dostrzec ogromną radość fotografowania wśród uczestników projektu. Każdy napotkany kwiatek, rosnący grzyb czy przelatujący ptak stawał się celem sesji zdjęciowej. Zrobiliśmy prawie 10 kilometrów po polach i okoliczny dróżkach przy pięknej pogodzie i nikt nie czuł zmęczenia.
Po świetnym obiedzie przyszedł czas na kolejny etap projektu. Tym razem ruszyliśmy do samego Ramin, gdzie znaleźliśmy nie tylko prastary zabytkowy kościół czy sielskie klimaty ze zwierzętami gospodarskimi w tle, ale również niezwykle ciekawą przestrzeń artystyczną w opuszczonych pomieszczeniach gospodarczych tworzącą miejsca dla wystaw (m. in. Fotograficznych), czy też plenerów i sesji w klimacie postindustrialnym. Ciemne, puste pomieszczenia przenikane promieniami zachodzącego słońca stały się tłem dla sesji portretowej.
Znakomita pogoda (czyste niebo) pozwoliła nam na realizację kolejnego zaplanowanego warsztatu, tym razem fotografii nocnej z wykorzystaniem światła księżyca oraz techniki malowania światłem. Poczuliśmy dreszczyk emocji poruszając się nocą po nieznanym terenie i szukając odpowiednich tematów zdjęciowych. Znajomością terenu na szczęście wykazała się młodzież niemieckiego partnera, nikt się nie zgubił a zabawa okazała się przednia. Praca w nocnych warunkach sprawiła, że grupa poprawiła komunikację i się skonsolidowała. Co ciekawe część uczestników za strony niemieckiej posługiwała się językiem polskim ze względu na częsty kontakt z naszym językiem w szkołach do których uczęszczają choćby w Pasewalku (miasto w Niemczech niedaleko Szczecina).
Sobotę zaplanowaliśmy jako kulminacyjny dzień projektowy, podczas którego odbyliśmy wycieczkę do zoo w mieście Eberswald, gdzie miał odbyć się najważniejszy warsztat projektu – portret zwierząt w zoo. Grupę projektową wzmocniła 11-osobowa wycieczka młodzieży z Pałacu Młodzieży. Wyposażeni w aparaty ruszyliśmy na „safari”. Praca w zoo okazała się być niełatwą. Szklane przegrody, płoty i parkany nie ułatwiały roboty młodym fotografom. Zwierzęta też jakieś ruchliwe, nawet proszone nie bardzo chcą pozować. Ale co tam, kreatywna fotografia pozwala uzyskać dobre efekty. 5 godzin ciężkiej pracy nie poszło na marne a karty pamięci zapełniły się niemal całkowicie. Na szczęście baterie w aparatach wytrzymały. Następnego dnia przejrzymy zdjęcia, bo wieczorem czekało ognisko integracyjne z kiełbaskami wypiekanym chlebkiem. Były rozmowy i żarty. Naprawdę miło. Benek z Aroonem konwersowali po angielsku. Reszta grupy też sobie radziła.
Niedzielę przeznaczyliśmy na pracę z komputerem, przegląd i wybór zdjęć z zoo na wystawę oraz ich ewentualną obróbkę. Później przyszła pora na pożegnanie i zapowiedź rewizyty w Szczecinie.
Czwartek i piątek w następnym tygodniu to czas przygotowania wystawy. Pracy mnóstwo. Przygotowanie wydruków, oprawa a następnie montaż wystawy. Ekipa walczyła dzielnie i pomimo kilku drobnych błędów i pomyłek prace czekały na powieszenie na ścianach. Dzięki pomocy pani Ani, pałacowej dekoratorki oraz panów konserwatorów zdjęcia pojawiły się na ścianach pałacowej galerii. Oficjalny wernisaż zaplanowano na sobotę, 26 października.
Wystawę fotografii można obejrzeć w galerii pierwszym piętrze korytarza Pałacu Młodzieży.
Jarosław Wochowski – nauczyciel w Pracowni Fotografii Cyfrowej i Grafiki Komputerowej
Projekt jest dofinansowany z Funduszu Małych Projektów w ramach Programu Współpracy Interreg VI A Meklemburgia-Pomorze Przednie/Brandenburgia/Polska w Euroregionie Pomeranii
You must be logged in to post a comment.