Dlaczego warto do nas dołączyć? Dlaczego warto u nas być? – Pracownia Dziennikarska zaprasza!
Podczas mojej kilkuletniej przygody z Pałacem Młodzieży (to już czwarty rok!) miałem okazję poznać wiele osób związanych z tym miejscem. Realizując wspólnie z rówieśnikami dziennikarskie projekty, rozmawialiśmy z pracownikami Pałacu, odkrywaliśmy miejsca niedostępne dla zwykłych ludzi, ale przede wszystkim świetnie się przy tym bawiliśmy i rozwijaliśmy. Niezapomniane pozostaną dla mnie momenty, gdy ciężko pracowaliśmy nad reportażem prezentującym kulisy pracy Pałacu Młodzieży albo tym, przedstawiającym zabytki Szczecina. Przekonałem się wtedy, jak „od kuchni” wygląda administracja, czym zajmuje się Pan od BHP, ale też odkryłem nieznane mi wcześniej ciekawostki historyczne naszego miasta. Przełomowym dla mnie momentem było relacjonowanie otwarcia jubileuszowej wystawy w Książnicy Pomorskiej pt. „Pałac Młodzieży i już!”. Miałem zaszczyt poznać wtedy i przeprowadzić rozmowy z osobami przed laty związanymi z Pałacem. W trakcie dyskusji ze wzruszeniem wspominali okres dzieciństwa spędzonego podczas zajęć. Ten czas i ogrom wspomnień, który pozostał w mojej głowie (a było ich dużo, dużo więcej) pozwolił mi rozwinąć własne pasje, nabrać pewności siebie i wyraźnie nakreślić swoją dalszą życiową ścieżkę. Tak, Pałac Młodzieży to najlepsze miejsce do rozwijania swoich zainteresowań i odkrywania nowych, tych ukrytych głęboko w nas. Jak mawiają: „Z kim przystajesz, takim się stajesz”. Nie ma nic przyjemniejszego niż samorealizowanie pod okiem pasjonatów i tych, których łączą wspólne pasje. Tak, jak w Pałacu Młodzieży…
Michał Marcinów, 18 lat, Pracownia Dziennikarska
Witajcie Moi Drodzy!
Skoro to czytacie, to zastanawiacie się nad dołączeniem do naszej pałacowej rodziny. Uwierzcie, nie ma co marnować czasu i już sięgajcie po dokumenty do interesującej Was pracowni. Sama spędziłam tutaj prawie połowę mojego życia i nigdy tego nie żałowałam. Najpierw ćwiczyłam w Pracowni Tańca Współczesnego pani Ewy Szachoń. Atmosfera była świetna. Zdobywaliśmy wiele nagród, tematy choreografii były bardzo interesujące, a wspólne imprezy świąteczne i Mikołajki na pewno szybko mi z pamięci nie znikną. Kiedyś dostałam od koleżanki własnoręcznie szytego pingwina, którego wciąż trzymam na honorowym miejscu na półce. Niestety, przez niesprzyjający plan lekcji musiałam zrezygnować z zajęć, jednak staram się czasami odwiedzać panią Ewę. Potem zapisałam się na ceramikę prowadzoną przez panią Kornelię Tumanowicz, na którą wciąż przychodzę. Bardzo pomogła mi w zdobywaniu wysokich ocen z plastyki i rozwinęła moją wyobraźnię. Spotkałam tam wiele niezwykłych i bardzo utalentowanych osób, które niejeden raz rozweselały mój dzień. Pozostała jeszcze jedna Pracownia – ta, w której piszę – Pracownia Dziennikarska pani Iwony Gacparskiej. Szczerze mówiąc, wcześniej nie czułam się zbyt dobrze, gdy musiałam coś napisać. Uważałam to za strasznie nudne… A znalazłam się w tym miejscu, ponieważ zapisała mnie mama, gdy zobaczyła, że moje oceny z języka polskiego do najlepszych nie należą. Trudno mi opisać, jak bardzo wdzięczna jestem teraz za tę decyzję. Przychodzę tutaj już czwarty rok! Nie umiem w tej chwili wyobrazić sobie, co bym robiła, gdyby mnie tu nie było. Zdolności, które zdobyłam, niejeden raz uratowały mnie na lekcjach języka polskiego, a osoby które tu spotkałam sprawiły, że pisanie stało się trzy razy przyjemniejsze. Poznałam też wiele ciekawostek, które zainteresowały moją klasę i znajomych.
Mogłabym pisać o wspomnieniach związanych z Pałacem Młodzieży godzinami, ale obawiam się, że tusz skończyłby mi się szybciej niż powinien. Uwierzcie mi, najlepiej przekonać się o wszystkim na własnej skórze. Jestem pewna, że Pałac przywita Was z otwartymi ramionami i mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy!
Natalia Odrowska, 13 lat, Pracownia Dziennikarska