71. wieczór W PAŁACU literacko – Małgorzata Hrycaj (relacja filmowa)
Jesień w pandemii trwa …i W PAŁACU literacko też! A jednak Autorki i Autorzy piszą, szczeciński oddział Związku Literatów Polskich realizuje zadanie publiczne IV SZCZECIŃSKIE PROMOCJE LITERATURY 2020, wydając kolejną 66. już książkę w serii: akcent, a drugą w IX edycji. Niezawodny Pałac Młodzieży wbrew wszelkim przeciwnościom zewnętrznym, umożliwia spotkania. Wprawdzie online, ale aż TYLE!
71 wieczór w cyklu W PAŁACU literacko, a 7. w pandemii (robimy i taką statystykę), kolejny bez udziału publiczności, w sali multimedialnej Pałacu Młodzieży zostanie sfilmowany.
Organizatorzy, w tym dziwnym ROKU JUBILEUSZOWYM 70-lecia, nie ustają w działaniach na rzecz promocji literatury i sztuk z nią powiązanych, dlatego każde ze spotkań ma swój niepowtarzalny wystrój i klimat, którymi rekompensujemy widzom niedostatek obecności.
Za moment (czyli wkrótce) spotkamy się na wizji… a Małgorzata Hrycaj, szczecinianka, poetka i… tancerka… podzieli się swoimi nowymi wierszami z 3. tomu poezji Cud oddychania, przypomni wcześniejsze zbiory: Pod baldachimem krwawnika czy Aponia w ogrodzie, także zatańczy z Grupą tańca etnicznego Justyny Kozłowskiej, która kultywuje egzotyczne tradycje kultur innych narodów. Panie wytańczą Wiatr i Ogród oraz urokliwą pieśń hawajską.
A czego dowiedzą się widzowie z nowego tomu poezji Małgorzaty Hrycaj?
Można by napisać rozdziały o nowym tomiku wierszy Cud oddychania, Małgorzaty Hrycaj, opatrzyć je tytułami z konkretnymi motywami przewodnimi, z akcentem na – miłość – wędrowanie ̶ taniec ̶ góry – przyrodę – prawa natury (w tym żywioły, np. wiatr) ̶ przeszłość – psychologię (bo i z tej dziedziny przywołuje Poetka wiele znaczeń i odniesień) – historię (zapisywaną w genach, nie tylko w kronikach) – literaturę, sztukę, muzykę, jako przewodniczki przez labirynty życia (także twórczego). Praktycznie, wątki wciąż niewyczerpane… motywy czekają na swoją realizację… A TE w tomie Cud oddychania w oryginalne ramy wierszy ujęte są skrupulatnie. Każde słowo przesiane przez sito myśli, wielokrotnie przestawiane w szyku zdania, dostrajane do muzyki mowy, która ma wybrzmieć frazy zestrojem, melodią nową lub niegdyś zapamiętaną. Kompozytorka-poetka skupiona doprecyzowuje zapis z dokładnością do milimetra kropki, pauzy, nawiasu, slesza… bo nic nie jest jednoznaczne w jej tekstach. Pospolity przecinek (nie dla Niej!) pojawia się tylko raz, by podzielić, a może właśnie scalić dwie sylaby w słowo: nie,bo…
Och, zapewne będzie znów niepowtarzalnie!
Zapraszamy na filmową relację z jesiennego wieczoru.
Róża Czerniawska – Karcz
You must be logged in to post a comment.