Moja przyszłość
W dobie pandemii uczymy się żyć z dnia na dzień, ale są sytuacje, kiedy trzeba zaplanować swoją przyszłość. Tak myślą najstarsi uczestnicy Pracowni Dziennikarskiej, którzy są tuż przed maturą lub będą musieli do niej podejść w przyszłym roku szkolnym. Niepewny czas z rozprzestrzeniającym się koronawirusem sprawia, że warto dobrze się zastanowić, co w życiu dalej. Janek i Michał, wbrew trudnej sytuacji, już wiedzą…
Rok szkolny trwa. Dla większości to nic specjalnego. Wiele kolejnych miesięcy spędzonych w murach szkoły, jednak dla mnie to najważniejszy czas. Dla mnie i dla mojego rocznika. Klasa maturalna. Człowiek nie zdaje sobie sprawy, że szybko przyjdzie maj i dowiesz się, czy zasługujesz na miano bycia dojrzałym. Już w tej chwili to wielki stres, obawy, a do tego COVID-19. Połączenie egzaminu maturalnego z pandemią to prawdopodobnie najgorsze możliwe połączenie, jakie można sobie wyobrazić. Sytuacja może i nie wygląda najlepiej, ale nawet najwyższa góra jest do zdobycia, prawda? No dobrze… Matura, ale co po niej? Jaki będzie następny krok? Długo zadawałem sobie to pytanie i doszedłem do wniosku, że po pierwsze, kiedy już zdam egzamin wyśpię się za wszystkie czasy. A potem spełnię swoje marzenie. Jakie? Otóż, kiedy pierwszy raz wsiadłem do samochodu, moja mama włączyła radio. I wtedy usłyszałem, że to urządzenie, które również mówi. Wesoły głos od razu mnie urzekł. I wtedy mama mi powiedziała, że kiedyś w przyszłości też mogę coś takiego robić. Postanowiłem, że to to mój cel. Zapragnąłem zostać dziennikarzem. Przez następne lata szukałem zajęć, które pomogą mi rozwinąć moją pasję. I wreszcie znalazłem. „Oto jestem” – można by powiedzieć, bo chodzi, oczywiście, o Pracownię Dziennikarską w Pałacu Młodzieży. Tutaj poznałem Panią Iwonę Gacparską – osobę, która wprowadziła mnie bardzo dobrze w świat dziennikarstwa i teraz jestem gotów powiedzieć, że stała się moją inspiracją i motywacją do dalszego działania. Po dwóch latach współpracy jestem pewien, że te zajęcia przekonały mnie ostatecznie do podjęcia właściwych decyzji a propos mojej przyszłości. Pierwszą będzie zmiana klimatu. Plan zakłada, że wyjadę na studia na Uniwersytet Wrocławski albo Jagielloński. A potem? Mam nadzieję, że zostanę prawdziwym dziennikarzem z krwi i kości. Tak jak marzyłem od lat. Jednak zobaczymy, co najbliższa przyszłość przyniesie. Póki co, będę pisać i rozwijać swoje umiejętności…
Jan Tyszkiewicz, 17 lat
Od pewnego czasu coraz częściej myślę o mojej przyszłości. To za sprawą faktu, że stoję już u progu dorosłości i coraz większe konsekwencje mają podejmowane przeze mnie decyzje. W tym momencie nie mam jednoznacznie sprecyzowanego kierunku życiowej drogi, lecz jedno jest pewne – to będzie kierunek związany z dziedzinami humanistycznymi. W tym miejscu przychodzą mi na myśl słowa pewnego nauczyciela historii, który powtarza: „ Wszyscy mówią, że matematyka jest królową nauk. A skąd to wiemy? Z historii!”. W stu procentach zgadzam się z tym. Jako pasjonat historii również uważam, że jest ona matką wszystkich nauk. Nawet podczas rozważań na temat przyszłości musimy spojrzeć w przeszłość. W dorosłym życiu chciałbym połączyć pasję z życiem codziennym i pracą. Uważam, że to klucz do osiągnięcia sukcesu i osobistego spełnienia. Sam siebie uważam za humanistę. Czuję to. Ciekawi mnie człowiek, jego możliwości intelektualne i społeczne. Patrzę głębiej, perspektywicznie i wielopoziomowo. Szanuję przeszłość i dokonania jednostek, tworzących społeczeństwo. Chciałbym tak się rozwijać, by w życiu tworzyć i wciąż uwrażliwiać samego siebie. Takie są moje plany. Mam nadzieję je spełnić mimo pandemii i niepewności, którą niesie każdy kolejny dzień. Ważne, by iść wciąż do przodu.
Michał Marcinów, 17 lat