42. wieczór W PAŁACU LITERACKO. Terapia na wieczorze poetyckim
Małgorzata Hrycaj szczecińska poetka, laureatka wielu konkursów poetyckich oraz redaktor magazynu Horyzont po raz pierwszy zaprezentowała swoje wiersze w Pałacu Młodzieży w ramach spotkań W Pałacu literacko organizowanych przez Związek Literatów Polskich Oddział Szczecin. Spotkanie odbyło się pod patronatem magazynu Horyzont oraz Miesięcznika Pedagogicznego Dialogi, INKU Szczecińskiego Inkubatora Kultury i portalu SzczecinCzyta.pl.
Wieczór rozpoczął występ muzyczny skrzypaczki Klaudii Zakrzewskiej, która wykonała przebój Celine Dion My heart will go on wprawiając publiczność w refleksyjny nastrój. Po powitaniu zaproszonych gości i przybliżeniu sylwetki poetki przez Różę Czerniawską-Karcz, przyszedł czas na poezję – główny punkt wieczoru. W ciszy, jaka nastała na sali, usłyszeliśmy przerzucanie kartek otwieranego tomiku „Pod baldachimem krwawnika” debiutanckiego tomu Małgorzaty Hrycaj, wydanego przez krakowskie Wydawnictwo „Signo” pod redakcją Magdaleny Węgrzynowicz-Plichty, by po chwili autorka wyrecytowała wiersze miłość jak woda – jak ja oraz bezsenność. Zrobiło się zmysłowo, kiedy barwne i finezyjne erotyki zaczęły grać pierwsze skrzypce, zwłaszcza, kiedy miłosnym westchnieniom towarzyszyły muzyczne przerywniki w poetycki dialog między Małgorzatą Hrycaj a Różą Czerniawską-Karcz. W prawdziwą ucztę dla uszu zabierała nas kilkakrotnie Urszula Ostrowska, która aksamitnym głosem zaśpiewała takie piosenki jak Miłość ogólnie, poprzedzając deklamację Róży Czerniawskiej-Karcz i Anny Jakubczak wierszy Erotyk morski i Erotyk górski czy, aby odgonić jesienny mróz piosenką Wiosna, zaś damsko-męskie przekomarzanie z poematów Agłaja, liczby doskonałe, czy nie mam psychopatycznych skłonności zostało zamknięte klamrą w utworze Na jedną nutkę.
Ale ogromną rolę w twórczości, jak i w życiu Małgorzaty Hrycaj odgrywają też góry. Widać to nie tylko po zamieszczonych w tomiku wierszach, jak we wspomnianym już Erotyku górskim, czy w wierszu Niepewność, ale również i autorskiej piosence W Kościelisku, do której muzykę napisał Zbigniew Paprocki, i która wybrzmiała jako preludium do rozmów o miłości, wspomnieniach czy spotkaniach w zakopiańskim Skorusie, zabierając wszystkich zebranych na wycieczkę po polskich górach.
A wieczorem w zasypane progi wiatr znudzony czasem się przypląta;
zmierzwi słupy dymu, zadmie w komin i na soplach lodowych pobrzdąka.
Potem cisza, potem nocy samotność; pada śnieg, sen do chałup się wdziera…
Stary kościół góruje nad wioską, wstaje słońce na drewnianych dźwierzach.
Nie przynoście nam ze świata wieści, blichtru miasta wciąż głodnego zysku…
Niechaj zima kołysze i pieści białe noce i dnie w Kościelisku.
Pod koniec spotkania publiczność została przez autorkę zaproszona do gabinetu psychoterapeuty na prawdziwe katharsis, kiedy odczytane zostały wiersze z poematu. Ruminiscencje/Od siebie do ciebie inspirowane cyklem wierszy Andrzeja Kotańskiego. Na dwa głosy wybrzmiało siedemnaście miniatur inspirowanych twórczością Antoniego Kępińskiego; lirycznych wspomnień z gabinetowych rozmów, rozpoczynające się tym samym wersem mój psychiatra. Pozostawiających publiczność z trafną, aczkolwiek nieco gorzką refleksją, że – nie przeszłość boli, a jej postrzeganie.
Spotkanie uwieńczył występ Klaudii Zakrzewskiej, która wykonała jeden z utworów Ennio Moricone, po którym Leszek Dembek prezes ZLP Oddział Szczecin wręczył Małgorzacie Hrycaj podziękowania za jej wkład w rozwój szczecińskiej sceny literackiej. Sama zaś poetka pozostawiła po sobie głód dalszych doznań nie tylko tych miłosnych, czy zza drzwi gabinetu terapeutycznego, ale przede wszystkim kolejnego wieczoru z poezją tej nietuzinkowej poetki.
tekst: Anna Jakubczak vel Ratty Adalan
zdjęcia: Izabela Ginett
You must be logged in to post a comment.