Nasi wrócili z Genewy!
Wspaniała przygoda, świetne wspomnienia i karate na najwyższym poziomie. Nasi wrócili z Genewy! Robert Warzyński i Jan Dębski (sekcja Pałac Młodzieży) oraz Łukasz Woźniczka i Maciej Abolik (sekcja w SP 35) zakończyli udział w Pucharze Świata w Szwajcarii. Prestiżowa impreza odbędzie się w dniach 22-27 października w Genewie. Prawo do występu chłopcy wywalczyli sobie różnymi drogami. Robert, Jan oraz Łukasz dzięki dwóm edycjom zgrupowania w Dojo Stara Wieś, Maciej poprzez wywalczenie srebrnego medalu w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików, które odbyły się w Gdańsku. Cała czwórka, która swój sukces zawdzięcza przede wszystkim ciężkiej pracy oraz świetnym warunkom treningowym, jakie stwarzają im grupy wspólnie ćwiczących koleżanek i kolegów, do Polski wróciła w świetnych nastrojach.
– Było super! Poznałem nowe osoby, widziałem wiele fajnych miejsc i bardzo się cieszę, że mogłem wystartować w takich zawodach. Czuję, że doświadczenie z Genewy pomoże mi poprawić swoje umiejętności i stać się w przyszłości lepszy niż jestem obecnie – mówi Łukasz Woźniczka.
Oprócz samego uczestnictwa w Pucharze Świata, gdzie nasi reprezentanci nie tylko startowali w gronie najlepszych karateków globu, ale też mieli okazję przyjrzeć się z bliska zmaganiom zawodników biorących udział w XVII Mistrzostwach Świata w Karate Tradycyjnym, chłopcy znaleźli też czas na zwiedzenie Genewy.
– Byliśmy w dwóch muzeach, widzieliśmy najwyższą fontannę Europy i dużo fajnej architektury. Te mistrzostwa wiele nas nauczyły i do Szczecina wróciliśmy silniejsi. Jestem zadowolony ze swojego wyniku i czuję, że poprawiłem swoje umiejętności. Przede wszystkim nauczyłem się jeszcze mocniej angażować w to, co robię, czyli uprawianie karate – dodaje Maciej Abolik, który w swojej kategorii znalazł się w najlepszej ósemce.
Lekcja, której wszyscy chłopcy doświadczyli w Genewie, na pewno zaprocentuje w przyszłości. Dla całej czwórki był to pierwszy tak prestiżowy wyjazd za granicę, ale każdy w klubie ma nadzieję, że będzie ich dużo więcej. Co ważne, nasi reprezentanci zdają też sobie sprawę z popełnionych błędów i wierzą, że stanowić one będą dobrą naukę i w przyszłości pomogą im się stać jeszcze lepszymi zawodnikami.
– Na pewno muszę poprawić trochę koncentrację, ponieważ pomyliłem się podczas wykonywania drugiego kata. Wyjazd do Szwajcarii dużo mi dał i sprawił, że wiele się nauczyłem. Dalej będę uczęszczał na zgrupowania w Starej Wsi i mam nadzieję, że w przyszłym roku pojadę na Puchar Świata do Wilna – mówi Robert Warzyński.
Uczestnictwo w tej prestiżowej imprezie na zawsze stanowiło będzie wspaniałe wspomnienie dla wszystkich naszych zawodników. Należy jednak pamiętać, że ich udział w Pucharze Świata był możliwy nie tylko dzięki ciężkiej pracy na treningach, ale także grupy osób, które ćwiczą z nimi na co dzień. To właśnie regularna praca z innymi młodymi miłośnikami tej sztuki walki sprawiła, że chłopcy mogli osiągnąć poziom, który zagwarantował im miejsce w Szwajcarii.
Dziękujemy zatem wszystkim, którzy przyczynili się do wyjazdu Roberta, Jana, Łukasza i Macieja – doskonała robota. A Wam, panowie, gratulujemy świetnego wyniku i życzymy kolejnych takich przygód!
tekst: Maciej Żmudzki
zdjęcia: karateklub.szczecin.pl